|
fot. sxc.hu |
Post będzie dość długi, ale wiem,
że temat nurtuje wielu świeżo upieczonych rodziców. Chodzi o (przez jednych
uwielbiane, przez innych znienawidzone) smoczki. Wiadomo bowiem nie od dziś, że
smoczek koi nerwy dzieci i ich rodziców. Jako logopeda muszę często tłumaczyć
rodzicom moich małych pacjentów, że oprócz swoich terapeutycznych właściwości przedmiot
ten posiada negatywny wpływ na rozwój ich pociech. Smoczek może (i wielokrotnie
tak się dzieje) prowadzić do opóźnionego rozwoju mowy, wad wymowy i deformacji
zgryzu.